wtorek, 1 marca 2011

3. Nazewnictwo metod mnemotechnicznych

W literaturze, zwłaszcza popularnoporadnikowej i kursowej dotyczącej mnemotechniki panuje interesująca dowolność w zakresie nazywania metod mnemonicznych. Moje ulubione nazwy to nic nie mówiące, choć na swój sposób nawet i urocze nazwy typu „główny system pamięciowy” lub „pałac pamięci”. Tego typu nazwy może i mają jakąś wartość marketingową, ale nie opisują istoty metody. Zresztą często odsyłają do metod złożonych z kilku metod prostych. Dzieje się tak również wtedy, gdy technika otrzymuje nazwę pozornie prostą, np. „metoda zakładek”. Gdy jednak czytamy opis teoretyczny lub przykład, okazuje się, że to nie tylko zakładki, ale również metoda alfabetu, metoda historyjek lub wyobrażeń. 

Dowolność i niedokładność w nazewnictwie metod mnemonicznych może prowadzić nie tylko do nieporozumień (np. do sprzedawania poradników z pozornie nowymi metodami, podczas gdy są to stare, powszechnie znane techniki, które jedynie inaczej nazwano), ale również ‒ moim zdaniem ‒ jest złym rozwiązaniem dydaktycznym. Nazywanie jedną, czy to prostą, czy „poetycką” nazwą techniki złożonej może sprawiać wrażenie, jakby metody mnemoniczne były trudne, wymyślane przez nie wiadomo jakich specjalistów, podczas gdy mamy zwykle do czynienia z kombinacjami metod w zasadzie prostych. Co istotniejsze jednak, każdy z nas jest w stanie stworzyć jakąś własną kombinację tych metod prostych na potrzeby danego materiału nauczania i dostosowaną do swoich upodobań. Jednak w tym celu konieczna jest świadomość istnienia metod prostych, niejako cegiełek, z których można budować złożone techniki.

W kolejnej notce nt. klasyfikacji, a także w następnych zawierających opisy metod mnemotechnicznych i przykłady ich użycia będę starał się stosować nazwy odsyłające do technik prostych. Proponowane określenia, czasem nowe, a niekiedy często spotykane ‒ mają na celu jak najdokładniej opisywać istotę danej metody mnemonicznej, czyli czym jest tworzony w jej ramach pośrednik mnemoniczny (por. notka nr 2) i jaki jest jego stosunek do materiału nauczania, a także czy mamy do czynienia z jakąś pododmianą głównej techniki (np. istnieje mnóstwo odmian metody zakładek).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz